Jak zaczęła się moja przygoda z naturopatią?

Nie ulega wątpliwości, że najgorsze co może spotkać każda matkę to patrzenie na cierpienie jej dziecka. Tak było w moim przypadku. Mój syn chorował od pierwszych dni swojego życia.

Urodził się z napięciami mięśniowymi, był regularnie rehabilitowany.

Zapalenie płuc i oskrzeli towarzyszyło nam nieustannie… z biegiem czasu dochodziły kolejne dolegliwości: brak apetytu, alergie wziewne, alergie pokarmowe, nadpobudliwość, kłopoty ze snem. W domu miałam prawdziwa aptekę, a antybiotyki przepisywane na praktycznie każda infekcje pomagały tylko na chwilę.

 

Coraz więcej problemów zdrowotnych, i adekwatnie więcej leków, albo większe dawki z miesiąca na miesiąc. Czułam, że idę nie w tym kierunku co trzeba…. i zgodnie z prawem przyciągania i wiarą w to że nic nie dzieje się bez przyczyny. Los spotkał mnie z cudownym człowiekiem -Homeopatą.

 

Początkowo Pan J. wywrócił cały mój światopogląd dotyczący leczenia, które stosowałam do góry nogami. Muszę jednak przyznać, że od tamtej wizyty moje życie totalnie się zmieniło.

Nie łatwo wzbudzić moje zaufanie, ale wiedza jaką prezentował, uważność na szczegóły, pytania o emocje jakie często towarzyszą mojemu dziecku i umiejętność przeniesieniu tych wszystkich informacji na obraz obecnego stanu zdrowia sprawiło że uwierzyłam, że to wszystko (podkreślam zupełnie dla mnie wtedy nowe) poukładało się w mojej głowie w jedną całość.

 

Nie miałam też pojęcia, że moje emocje wpływają na stan zdrowia mojego dziecka tak bardzo. Jak można się domyślić byłam wtedy kłębkiem nerwów, przepełnionym strachem o jeden dzień bez gorączki i kolejnej infekcji, a złość na własną bezsilność rysowała mi kolejne dni.

 

Zaczęłam też prace nad własnymi emocjami:. Dużo medytowałam, afirmowałam, uczyłam się wyrzucać wszystkie złe emocje które mi nie służą i zaśmiecają mi organizm.

 

Terapia Pana J przynosiła rezultaty więc miałam tym bardziej więcej motywacji aby popracować nad sobą skoro to miało pomóc nam obojgu. Alergie u syna znacznie się wyciszyły, do tego stopnia że nie przyjmował już wziewek sterydowych i się nie dusił.

Infekcje ze strony układu oddechowego znacznie się zmniejszyły, i wiedziałam już jak wesprzeć organizm naturalnymi sposobami aby sam poradził sobie z infekcją.

 

Odpowiednia suplementacja, bańki, ziołowe inhalacje zdawały egzamin celująco a ja czułam że wreszcie panuje nad sytuacją. Już wtedy dużo się uczyłam o naturalnych terapiach, obserwowałam ich skuteczność na swoim własnym dziecku. Nadal jednak utrzymywał się ból stawów u synka.

 

Początkowo myślałam że może to takie bóle wzrostowe ale trwało to w moim przekonaniu za długo. Sama również cierpiałam na bóle kostno stawowe i częste bóle głowy ale w swoim przypadku tłumaczyłam wszystko przemęczeniem.

 

Mój tata w tamtym okresie jeździł na biorezonans do Kielc. Twierdził, że pomaga mu taka terapia w walce z boreliozą i zapytałam czy możemy na kolejną wizytę wybrać się razem i przebadać i mnie i dziecko. I tak pojechaliśmy wszyscy razem .

 

Na badaniu okazało się że oboje jesteśmy mocno obciążeni boreliozą. To z kolei wyjaśniało bóle stawowe, ciągłe uczucie zmęczenia i bóle głowy.

Dodam w tym miejscu ze co roku cała rodzina badaliśmy się po okresie wakacyjnym na borelioze i zawsze wynik był negatywny. Wiedziałam , że w przypadku badania borrelii wyniki nie są miarodajne. Po kilku terapiach synek przestał się skarżyć na ból kolan , alergię wziewne zniknęły wraz z usunięciem z organizmu pasożytów a ja sama z każdą wizytą czułam się coraz lepiej.

 

Temat biorezonansu zaintrygował mnie 5 lat temu i towarzyszy do dzisiaj. Jeździłam na przeróżne szkolenia, dużo czytałam, praktykowałam i zapisałam się do Akademii Naturopatii, która ukończyłam egzaminem w Katowicach aby posiadać kwalifikacje i pomagać innym. W naturopatii szukam przyczyn, które spowodowały wystąpienie danych objawów. Nie walczy się z samymi objawami bez dotarcia do istoty problemu. I takie podejście, w moim przekonaniu, ma sens. W naszym życiu nic nie dzieje się przypadkiem…..i dziękuję każdego dnia za spotkanie, które otworzyło mi oczy i pokazało, że można inaczej i zmieniło moje podejście do zdrowia na zawsze…..

ZADBAJ O ZDROWIE

Zadbaj o siebie i napisz do nas

lub zadzwoń — +48 661 458 075

Lepsze samopoczucie każdego dnia

+48 661 458 075

emilia_zajko@o2.pl

ul. Herberta 15, 16-400 Suwałki